kobiety

aaa4

-Dobry wybor. Jesli za tym cos sie krylo, nikt nie zbadalby tego lepiej od niego. Wiem, bo on wciaz nie wychodzi z wprawy...-Jak? Co?

-Za kazdym razem, kiedy jest tutaj, zostawia mi razem z liscikiem slodkosci w "tajemnej" szufladzie sekretarzyka w mojej komnacie. - Elspeth zachichotala.

-0, Panie, nikomu nie pisnelas ani slowkiem, prawda?

Elspeth poczula sie urazona.

-Wydac go? Nie ma mowy! No, powiedzialam matce, na wypadek gdyby

zostal przylapany - co raczej nie jest mozliwe - lecz wpierw kazalam przysiac,

ze dochowa tajemnicy.

Talia odetchnela z ulga.

-Pani niech beda dzieki! Jesli ktokolwiek poza heroldami dowiedzialby sie o tym...

-Wiem. W najgorszym wypadku moglby zginac z reki jakiegos straznika, zanim ten polapalby sie, ze on jest heroldem, ktoremu psoty w glowie. Wiem to, wierzaj mi. Matke to rozbawilo i byla raczej zadowolona, jak mysle. Nie zaszkodzi miec kogos tak zrecznego w szeregach heroldow. Tak czy siak, Skif zostal twoim szpiegiem...

-Wlasnie. Zaczal weszyc i odkryl, ze Hulda nie jest sluzebna, jak to wszyscy mysleli, ale przejela w swe rece opieke na toba i twoja edukacje. Podawala odurzajace ziola Melidzie, ktora powinna byc twoja pierwsza nianka. Wydawalo mi sie, ze tak byc nie powinno, jednak niczego nie moglam dowiesc, bo Melida rzeczywiscie cierpiala po przebytej chorobie mozgu. Nie pozostalo mi nic innego, jak prosic Skifa, by [link widoczny dla zalogowanych]
zachowal czujnosc. I on odkryl, ze Hulda jest na zoldzie kogos nieznajomego, kto placil jej, bys nigdy nie zostala wybrana, nigdy nie zostala dziedziczka tronu.

-A to suka. - W oczach dziewczyny zalsnil gniew. - Domyslam sie, ze ani tobie, ani Skifowi nigdy nie udalo sie dowiedziec, kim on byl?

Talia z zalem potrzasnela glowa i upila lyczek soku.